Marcowe dorsze

To była powtórka styczniowego, nieco nieudanego wyjazdu na dorsza. Tym razem wyjazd odbył się w pełnej grupie łódzko-siedlecko –warszawskiej, a ściślej mówiąc Piaseczyńskiej. Tomek, Kamel, Daniel i ja reprezentowaliśmy nasze koło w tej eskapadzie. Wyjazd świetny, bo świetni kompani. Ryby nie dopisały, ale wyśmienite towarzystwo w 100% zrekompensowało brak dorsza w Bałtyku. (cd tutaj)