Naprawa grobli - Głosków 23.03.2019

Z lekkim opóźnieniem, ale takie niestety  są czasy, że trzeba pracować, pragnę zamieścić krótką relację z tego co się działo nad brzegami stawu w Goskowie. Jak wiadomo wzmożona nie od dziś działalność bobrów dewastujących brzegi zbiornika w Głoskowie zmusiła nas do podjęcia wzmożonych prac mających na celu umocnienie brzegu Gołkowskiego stawu.

Na całe szczęście w kołowym budżecie udało się wygospodarować się niewielką sumę na ciężki sprzęt, który wjechał i naprawił oraz umocnił brzegi małego stawu zdewastowane przez bobry. Niestety, na naprawę brzegów dużego stawu pieniędzy nie wystarczyło, więc doraźnych napraw musieliśmy dokonać we własnym zakresie. Pomimo próśb o pomoc w naprawie i umocnieniu brzegów dużego stawu zamieszczanych zarówno na portalach społecznościowych jak i stronie koła, w sobotni poranek do pracy stawiły się te same co zawsze osoby, czyli członkowie zarządu koła oraz członkowie działającego przy kole klubu wędkarskiego.

                     

                                                      Worki z piachem wędrowały w wyrwy w grobli

Z podziwem patrzyłem na okupujących brzegi zalewu wędkarzy, którzy pomimo próśb o pomoc w akcji, w głębokim poważaniu mieli wszystko co się działo. Przecież przyjechali na ryby, bo zapewne opłacili kartę wędkarską i łowienie się im należy jak psu buda. Hola, kola Panowie wędkarze, członkowie zarządu koła też płacą kartę i pragnę podkreślić, że wbrew panującym i rozpowszechnianym plotkom, członkowie zarządu koła pracują społecznie!!!

                     

                                      Dzięki uprzejmości właściciela łąki mieliśmy spore ułatwienie w pracach

Oznacza to, że nikt z członków zarządu nie pobiera żadnego wynagrodzenia ani diety. Każdy z nas poświęca swój prywatny czas, który mógłby poświęcić swojej rodzinie lub pracy. Tych wszystkich, którzy rozsiewają takowe plotki zapraszam z otwartymi ramionami do pracy w zarządzie. Niestety z doświadczenia wiem, że taki zapaleniec okazuje się, zwykłym, pretensjonalnym i roszczeniowym  krzykaczem, który oprócz czubka własnego nosa nie widzi nic.

                      

                                   Takie dziury były w grobli. Ciekawe co na to karpiarze gdyby zeszła cała woda...?

Nie chcę podawać tutaj przykładów, bo w sumie nie o to chodzi. Szanowni koledzy i koleżanki, jeżeli chcecie wymagać od innych, mieć pretensje i roszczenia, najpierw należy dać coś od siebie! Gadać, obmawiać, krytykować i szykanować każdy potrafi. Niestety, nie każdy potrafi pracować społecznie.

                     

                                                                          Tak wygląda grobla po naprawie

Mam jedynie nadzieję, że następnym razem do pracy społecznej stawią się nie tylko standartowo członkowie zarządu i dwóch członków klubu ale inni koledzy i koleżanki - członkowie koła oraz klubu wędkarskiego poniekąd dofinansowywanego przez koła, a szczególnie Ci, którzy zawsze mają pretensje i roszczenia. Tych osób zawsze brakuje zwłaszcza wtedy, kiedy trzeba coś zrobić społecznie.

 

Paweł