Podsumowanie sezonu spinningowego 2017

Minęła połowa listopada. Małymi kroczkami zbliża się zima a z nią koniec roku. Wszystko co dobre szybko mija. Przyszła i pora na zakończenie zmagań spinningistów naszego koła w 2017 roku. Czas na refleksje i podsumowanie. Dla mnie to nowa sytuacja, gdyż pierwszy sezon udzielałem się jako pomocnik sędziego i reporter. Mam nadzieję, że pisane przeze mnie relacje choć czasami subiektywne, oddający charakter bardziej moich wrażeń niż zawodników podobały się i przedstawiały ogólny obraz klimatu rozgrywanych zawodów. Czas zatem na podsumowanie.

 

Wszystko zaczęło się od spinningowych mistrzostw koła rozegranych na Narwi 07.05 w Wierzbicy, które nieoczekiwanie i ku zaskoczeniu co poniektórych wygrał sekretarz koła Witek Szczęsny. Dla mnie były to szczególne zawody, gdyż po raz kolejny w mojej karierze udało mi się połowić leszcze na spinning, które raczej do spinningowego gatunku nie są zaliczane. Następnie zawody rozegrane zostały 25.06 na Zalewie Zegrzyńskim. Niestety nie na wszystkie zawody udało mi się dojechać. Na tych również nie byłem. Te zawody wygrał Michał Odoliński łowiąc okonia o długości 29,8 cm. Zresztą na 21 zawodników tylko 5 zgłosiło rybę do wagi.

                   

                                                        Andrzej - tegoroczny zdobywca Grand Prix

Za to byłem obecny na kolejnych zawodach rozegranych 02.07 na Narwi w Wierzbicy. To były wyjątkowe zawody, gdyż panująca aura dała się we znaki zawodnikom. Co niektórzy nie wytrzymali oberwania chmury oraz zimnego prysznica i rzucili biały ręcznik. Przyznam się szczerze, że podczas tych zawodów większość czasu z Pawłem przesiedzieliśmy pod dachem na przystani w Serocku współczując wszystkim zawodnikom. Zawody te wygrał Józef Rzeszutek łowiąc min. pięknego sandacza o długości 60 cm. Na kolejne zawody trzeba było czekać aż do końca sierpnia. Rozegrane 27.08 towarzyskie zawody na Narwi w Strzyżach, na które się oczywiście spóźniłem wygrał Wojciech Majak deklasując pozostałych uczestników i zdobywając 2220 pkt. Kolejne zawody rozegrano tydzień później 03.09, na Zalewie Zegrzyńskim, na których oczywiście byłem nieobecny. Pierwsze miejsce zajął znowu Wojciech Majak.

                   

                                                       Artur - drugie miejsce w Grand Prix

Na kolejnych zawodach rozegranych 22.10, które wygrał Sławomir Podskarbi również byłem nieobecny, za to obecny byłem na zakończeniu spinningowego sezonu czyli na zawodach o Puchar Wisły, z których obfitą relację zamieściłem na stronie. Tak więc w sezonie 2017 zarząd naszego koła zorganizował w sumie pięć zawodów rangi towarzyskiej, mistrzostwa koła i wspólnie z kołami z Konstancina i Góry Kalwarii zawody o Puchar Wisły. Przechodząc do meritum tego tekstu pragnę pogratulować Andrzejowi Dominikowi, który jak się okazało po zsumowaniu punktów ze wszystkich zawodów w klasyfikacji generalnej zajął pierwsze miejsce. Na drugim miejscu uplasował się szef klubowiczów Artur Ulaski, a trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej zajął Sławomir Podskarbi.

                    

                                                         Sławek - trzecie miejsce w Grand Prix

Bardzo się cieszę i raz jeszcze gratuluję Andrzejowi, gdyż to pierwsze miejsce należało mu się jak psu buda. To dzięki Andrzejowi, który od kilku sezonów całkowicie zaangażował się w organizację zawodów towarzyskich i bezgranicznie się temu poświęcił, sekcja spinningowa stanęła na nogi, o czym może świadczyć liczba zawodników (38 osób), którzy brali w tym roku udział w zawodach. Andrzeju raz jeszcze gratuluję i życzę powodzenia w kolejnym sezonie.

Ach bym zapomiał. Szczególne gratulacje należą się Małgosi Górskiej, która jako jedyna kobieta rywalizowała przez cały sezon z 37 mężczyznami i 34 nie dała żadnych szans, gdyż w Grand Prix zajęła najgorsze z możliwych czwarte miejsce. Małgosiu - gratuluję serdecznie.

                   

                                                    Małgosia - zdobywczyni czwartego miejsca

 

Pełną listę z wynikami znajdziecie tutaj.

ps. Telefony, telefony, telefony... i słusznie, gdyż w podsumowaniu wkradł się chochlik, który trochę nabroił, ale dzięki temu okazuje się, że strona naszego koła jest odwiedzana przez członków. Oczywiście drugie miejsce w GPX 2017 dla Artura a trzecie dla Sławka. Obu szanownych kolegów bardzo serdecznie przepraszam, mam nadzieję, że wybaczycie mi tą drobną, a jakże istotną pomyłkę. Na swoje usprawiedliwienie pragnę zacytować staropolskie przysłowie: "Ten się nie myli, kto nic nie robi".

 

Paweł